Argentyna rok 2015
- Tato!- Zawołała Nimfadora- Gdzie jesteś?
Kun odłożył łyżkę.
- Tutaj- powiedział Sergio wychodząc z kuchni i wycierając dłonie w ręcznik.
- Dlaczego Benjamin ciągle zabiera mi zabawki?- poskarżyła się córka tupiąc nogą.
- Musisz mu wytłumaczyć, żeby tego nie robił, kochanie- uśmiechnął się- aż mi się przypomniała pewna historia - wyszczerzył się na wspomnienie piłkarz.
- O dziadku ?- wyjrzał zza rogu Benjamin-Powiedz, że o dziadku!- dodał podekscytowany.
- He he tak Benjaminie. O dziadku. Myślę, że będę mógł wam ją opowiedzieć po obiedzie.
- A powiesz chociaż o czym ona będzie, tato?- powiedziała Nimfadora rzucając się tacie na szyję.
- He he he- Sergio zaśmiał się śmiechem ,,Na Wiesława" po czym postawił brunetkę na ziemi- Nie- dodał.
-No, ale tato! Wiesz, że historie o dziadku są bardzo ciekawe!- mówił błagalnie Benjamin- Chociaż trochę nam powiedz!
Kun potarł podbródek zastanawiając się chwile.
- No dobrze- powiedział Sergio- przekonałeś mnie. Będzie to opowieść o dziadku i jego znajomych: Marii Składowskiej- Curie ( Marci), Jana Sebastiana Bacha (Bachu), Lady Gagi ( Gadzia Gugu), Adolfa Hitlera( Adzio), Fryderyka Chopina (Frydzio) Małych łobuzach takich jak wy.
- Wow- zachwycił się Benjamin- przecież dziadek był światowej sławy piłkarzem
-No tak, ale był też bardzo młody i razem ze swoimi przyjaciółmi mieli chore pomysły- uklęknął i wziął Nimfadore na ręcę- a teraz chodźcie na obiad! Bo zaraz wystygnie.
Przedstawiamy króciutki prolog mało mówiący o tym, co będzie się działo!
Mamy nadzieję, że się podoba i przepraszamy, że tak długo go nie było ! :)